piątek, 21 lutego 2014

I po zimie (chyba)

Mamy drugą połowę lutego, zima trwa, ale tu u nas piękne przedwiośnie. Ziemianka spełniła swoje zadanie w zimie, w najgorszym okresie, gdy na dworze odczuwalna była temperatura -20stopni lub może i więcej, w ziemiance było 4 na plusie. Nic nie zmarło, nic nie przemarzło, nic nie zwiędło i nie pękło. Tak więc polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Są tylko dwa problemy:
- pierwszy to myszy, które zawsze znajdą dziurę, aby móc wejść. Jedyne lekarstwo to trutka je munifikująca,
- druga to wilgoć, ale cóż, skoro dałem świeże drzewo, to ta wilgoć musi gdzieś wyjść. Poczekam na upały, wtedy w ciągu dnia będę wietrzył piwniczkę przy otwartych drzwiach i chyba zrobię trzeci komin wentylacyjny, bądź powiększę do fi 200 jeden z tych, który jest. 

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się ten pomysł...i chyba też się skuszę....tylko "starego" muszę przydusić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma co dusić, bo to wg mnie najtańszy sposób budowy, a satysfakcja gwarantowana. Służę wszelkimi informacjami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń